Na krawędzi
trzymając się jedną ręką
na krawędzi życia
zawisłam
do moich nogawek
przyczepił się smutek
nie chcę odpuścić
do moich sznurówek
przyczepił się strach
zagląda w moje oczy
każdego dnia
a w moim gęstych włosach
rozproszył się lęk
razem ze mną kołysze się na wietrze
wraz z balastem utknęłam
w tej chwili
życia
moja silna ręka utrzymuje nas
nie patrzę w dół
na krawędzi życia
zawisłam
do moich nogawek
przyczepił się smutek
nie chcę odpuścić
do moich sznurówek
przyczepił się strach
zagląda w moje oczy
każdego dnia
a w moim gęstych włosach
rozproszył się lęk
razem ze mną kołysze się na wietrze
wraz z balastem utknęłam
w tej chwili
życia
moja silna ręka utrzymuje nas
nie patrzę w dół
Komentarze
Prześlij komentarz