Na krawędzi
trzymając się jedną ręką na krawędzi życia zawisłam do moich nogawek przyczepił się smutek nie chcę odpuścić do moich sznurówek przyczepił się strach zagląda w moje oczy każdego dnia a w moim gęstych włosach rozproszył się lęk razem ze mną kołysze się na wietrze wraz z balastem utknęłam w tej chwili życia moja silna ręka utrzymuje nas nie patrzę w dół